Przygotowania

Trzy pokoje, widna kuchnia, spizarka, lazienka z oknem, z wanna i WC oraz przedpokoj - moj nowy dom. Podpisana umowa, uregulowane finanse, umowa pradu i gazu juz na mnie, klucze w kieszeni. Teraz malarz odswieza to mieszkanie na zlecenie jego wlasciciela, pana Krzyska, ktory mi to mieszkanko wynajmuje. Wkrotce przeprowadzka.

A narazie? Kilka kartonow juz zapakowanych, reszta oczekuje swojej kolejki. Nie mam tak wiele do pakowania, chociaz pracy mam przy tym niemalo. Wybralam kartony male i sredniej wielkosci, aby mozna bylo je latwo samemu przeniesc z miejsca na miejsce. Skrupulatnie opisane niemal same swoje miejsce odnajda. Przeprowadzka to niedaleka, bo niecale dwa kilometry dzieli te dwa domy. Przeprowadzi mnie Bogus - moj przyjaciel, kolega szkolny, gliwicki taksowkarz. To dobrze, ze w Gliwicach mam wielu serdecznych  znajomych i przyjaciol. Lista na parapetowke juz prawie zapelniona, lecz zanim to nastapi jeszcze sie troszke napocę przy przygotowaniach do przenosin, a pozniej przy zagospodarowaniu sie na nowym miejscu. Na pewno nie bedzie latwo rozstawac sie z sasiadami, z ktorymi zzylam sie bardzo serdecznie. Oni zaluja, a ja razem z nimi. Obiecuje, ze czesto bede do nich wpadala na kawke, jak dotychczas, bo niedaleko to przeciez, akurat na spacer z Dinusiem. To jednak ich nie przekonuje, bo "szybko o nas zapomnisz". Nie! Cwierc wieku nie bylo mnie w Polsce i nie zapomnialam o bliskich, a teraz tych za miedzą mialabym zapomniec?