niedziela, 20 stycznia 2019

Domu sie nie zapomina

Jeszcze nigdy, po smierci moich rodzicow, nie czulam sie w swoim domu tak rodzinnie, jak w tym, w ktorym mieszkam. Myslalam o tym i teraz juz wiem.

Powrocilam do rodzinnego miasta i miejsc swojego dziecinstwa. Ta dzielnica jest mi doskonale znana, spedzilam tu swoje dziecinstwo, mlodosc i dojrzale lata. Zylam tu do czasu wyjazdu do Niemiec. Wtedy wlasnie sie stracilam. Stracilam tez najcudowniejszy kontakt z ta ziemia, z tymi kątami, nawet wspomnienia zaszly mgla walki o cos, co tej walki nie bylo warte. Wszystko to, co miescilo sie w tym czasie, od wyjazdu z Polski do powrotu do Ojczyzny, dzis jest dla mnie doswiadczeniem, na pewno tez dojrzewaniem, szczegolnym zrozumieniem mojego odczuwania, mojej milosci do tej ziemi. Byc moze brzmi to troszke patetycznie, lecz to prawda. Teraz w tym domu, ktory swoja zwyczajnoscia tak bardzo przypomina mi dom rodzinny, w tej dzielnicy, gdzie przezylam swoje najpiekniejsze lata, wiem, jak bardzo sensowny byl moj tutaj powrot. 

Jestem skrajna domatorka, dom dla mnie jest zyciem. Bez domu nie ma zycia. Tracac go wczesniej, nie wiedzialam, jak bardzo za nim tesknie. W kazdym domu, w ktorym dotychczas mieszkalam odnalazlam jedynie czastke tego rodzinnego zrodelka, bo potrafilam po prostu sobie je stworzyc. Szukalam jednak czegos, czego mi brakowalo ... nie wiedzialam czego. Teraz juz wiem. Teraz czuje zapach znany mi z dziecinstwa. 

Tak zwane "stare lata" sa tak piekne, jak samo dziecinstwo. Czlowiek zaczyna sie zwijac w klebuszek jak dziecko, choc z zewnatrz udaje, ze tego nie robi. Coraz czesciej chce sie byc dzieckiem, chce sie powracac do zapachow dziecinstwa i mlodosci, coraz czesciej tesknota za tym czasem pozwala zawalczyc o warunki zycia, jakie kiedys zapewniali nam rodzice. Nie wiem, czy to dotyczy wszystkich, ale mnie na pewno. Moja doroslosc i to wszystko, co zdobylam w latach dojrzalych dzisiaj pozwala mi na te piekne powroty; do moich dawnych kątow i do najpiekniejszych chwil mojego zycia. Bo rodzinnego domu przeciez nigdy sie nie zapomina.



9 komentarzy:

  1. Witaj Alenko.
    Nie ma to jak powrót na "stare" lata do miejsc znanych z dzieciństwa. Te miejsca są magiczne i poruszają serce, które zaczyna szybciej bić.
    Nieraz sobie myślę, że wędrujemy po świecie, aby wrócić na "stare śmiecie". Ale wędrówki, to nasze doświadczenia życiowe.
    Ja już bym się nie odnalazł w moim miejscu urodzenia, bo zewrałem już swoje korzenie.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Serce zaczyna szybciej bic" - to najcelniejsze slowa Michalku. Gdziekolwiek nie spojrze, tam MOJE :) I serce bije mocniej, i motylki w brzuchu. Tu najwiecej dobrego sie dzialo. Tutaj co rusz kogos z dawnych lat spotykam, tutaj tyle pieknych wspomnien na kazdym rogu. Ech Michalku, Bozia mi jednak pszaje :):)
      Ucalowania Wedrowcze :)

      Usuń
  2. Alu, bardzo Ciebie rozumiem.Ale zemną jest inaczej.Mieszkałam w Polsce w kilku miejscach ..Nie było mi źle .Miałam wszystko to co powinnam mieć.Moje tęsknoty były wyłącznie za rodziną ,ale za miejscem już nie.Dla mnie ważna jest rodzina,bo kiedy jej zabraknie ,to cóż mi po uliczkach..kiedy nie mam najbliższych obok siebie .Samymi wspomnieniami człowiek nie żyje.Ale rozumiem ,że pragnęłaś być tu ,gdzie kiedyś byłaś.Ja to rozumiem..Każdy jest inny.Chyba troszkę tez tak jest ,że jak znajdzie się to właściwe miejsce dla siebie ,to chce sie człowiek zestarzeć ,własnie tu.I my z mężem w takim miejscu jesteśmy.Jest nam dobrze i nie chcielibyśmy zmian.Ale jak pisałam tęsknota jest za rodziną.Przez to co dzieje sie w Polsce ,przestaję dobrze myśleć o Polakach.Jest mi wstyd .Ale to jest tylko moje zdanie.I rozumiem to o czym piszesz.♥Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja Ciebie rozumiem Danusiu. Przy sobie masz Najblizszych, a tam gdzie milosc i serce i gdzie Rodzina, tam Twoje miejsce na ziemi. Moje dzieci i wnuki, cala reszta mojej Rodzinki w Polsce, wiec nic, oprocz w wielkiej potrzebie lekarzy, nie trzyma mnie w Niemczech. A mowiac Danusiu o tym, co w Polsce sie dzieje ... moim zdaniem politycy niech sobie nawet łby pourywaja - mnie to nie dotyczy. Mam swoj swiat i nie pozwalam, aby jakiekolwiek polityczne spory ten swiat mi zburzyly. Z przyjaciolmi, z rodzina na te tematy nie rozmawiam, wiadomosci nie slucham, nie chce wiedziec, co sie tu dzieje, bo wiem, ze dzieje sie zle, przede wszystkim w ludzkich sercach. Chce byc od tych tematow daleko i moze dlatego wlasnie wytrzymuje w moim kraju, bo kraj ten przepiekny :)

      Danusiu, posylam Ci moc serdecznosci i wiele pozdrowien :)

      Usuń
  3. Cieszę się Alenko razem z Tobą, że odzyskałaś dawny spokój i nareszcie jesteś szczęśliwa. Niech tak już zostanie. Pozdrawiam Cię całym sercem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja calym sercem odpozdrawiam Joluniu :) Podobno Kielce w soplach. Trzymasz sie ciepelka Kochanie? :)

      Usuń
  4. DINUS, z okazji 9 urodzin zycze NIEUSTAJACEJ MILOSCI TWOJEJ PANCI, DLUGICH SPACEROW, WIELU PRZYJACIOL I RADOSCI twoja wielbicielka przystojniaczku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pancia to mi dzisiaj kupila takiego duzego gnata, ze nie moge sie od niego oderwac. I jeszcze powiedziala, ze 9 lat zobowiazuje do nieco powazniejszego zachowania sie na spacerach, a nie do szalenstw, jak to robia szczeniaki. E tam! Ostatecznie nie jestem przeciez najstarszy w dzielnicy.

      PS. Po sasiedzku mieszka fajna suczka; pancia powiedziala, ze jest ode mnie powazniejsza.

      Dziekuje za zyczenia, ja tez chce, zeby sie spelnily. Hau hau hau:)

      Usuń
  5. Tak to prawda miasto , w którym mieszkało się przed laty , a może dzielnice mają inny wymiar , nie są takie obce. Człowiek zastanawia się , kiedy gdzie chodził, jak ta okolica się zmieniła. Ja miasta nie zmieniłam , tylko dzielnicę , ale do tej części miasta z dzieciństwa wracam chętnie.
    Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przstła Krysia.
    zapraszam do
    http://krystynaczarnecka.pl/

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziekuje za Wasze odwiedziny i uwagi. Pozdrawiam :)