wtorek, 1 listopada 2016

W zlotych barwach jesieni ...

O tak! Miala racje moja mila Czytelniczka, a racja ta stala sie
inspiracja do ukazania na moim blogu urokow Pani Jesieni.
To znaczy mnie na Jej tle ;)

We trojke chodzimy sobie po lesie, bo las przeciez w zasiegu reki. Jakze by z tego nie skorzystac? Inni musza przyjezdzac z pieskami samochodami, a nam tylko wyjsc z domu ... takie mamy szczescie :)

Przez jakis czas tylko z pancia chodzimy na spacerki, bo pan zaniemogl. Mowi, ze juz od dziecinstwa mial problem z widzeniem na jedno oko. Tak zostalo zaniedbane, ze przestal na nie widziec, a lekarz powiedzial, ze nie daje gwarancji, iz operacja przyniesie oczekiwane efekty. 
A jednak sie udalo :) Jutro, czyli dzien po Wszystkich Swietych pan wraca z kliniki w Ludwigshafen. Widzi! :) Czuje sie dobrze i wierzy, ze oko niebawem zregeneruje sie po operacji i zyska calkowita kondycje. A ja sie ciesze, ze moj kumpel wreszcie mnie poglaska i znow wszyscy ruszymy do lasu, na lotnisko, czy polazimy po okolicznych polach :) 

A Jesien? To panci najbardziej ulubiona pora roku.  
Tak sobie mysle, ze moja tez, bo ... zobaczcie sami ...

Od czegos trzeba ten spacerek zaczac ...
Pancia zachwyca sie kolorytem jesiennych lisci. Ja chyba tez ...
Moja ulubiona alejka spacerowa, a w tle ulubiona laweczka :)
Chwilka odpoczynku na laweczce ... przy piwku.
Piwko nie moje, lecz jednego pana, ktory tez lubi tu przesiadywac :)
Wroci tu po nie na pewno.

Ja ide na piwko w inne miejsce ...

O, tu wlasnie! Zaraz na skraju lasu ...

A w lesie ...

... polanka, ktora bardzo lubie, bo pancia sie tutaj ze mna bawi.

Polanka jest rozlegla, nie miesci sie w kadrze.
Biegamy po niej razem z pancia, ktora tez chce,
jak ja, utrzymac dobra kondycje i ... talie ;))
Ach, te kobiety!

Tuz obok polanki ulubiona sciezka, po ktorej biegam
z moja niebieska pileczka. To sa takie fajne chwile :)))

W lesie zaliczamy niezliczone sciezki ...

... i niezliczone miejsca. Pelno tu zapachow spacerujacych pieskow i roznych lesnych zwierzat.
Dlatego w lesie pancia trzyma mnie na smyczy, abym za nimi 
nie ganial. Smycz jest dluga, nie krepuje mi ruchow. 
Pancia wie, jaka kupic, abym i ja byl zadowolony, 
i zwierzeta lesne mialy ... ode mnie spokoj ;)

Moja Czytelniczka chyba miala racje mowiac, ze bede galanto wygladal na tle jesieni.
Ja tam tego nie wiem, ale pancia tez zapewnia mnie, ze w jesieni mi do twarzy :)
Bo, rzeczywiscie, cos w tej jesieni jest ...


Nasze wspolne spacery to trasa dosc dluga, przewaznie dwugodzinna. 
Chodze dosc szybko, pancia dotrzymuje mi kroku i zawsze czeka 
na mnie z niespodzianka; orzeszkami, ktore bardzo lubie i po nich 
swiezutka woda, ktora zawsze jest dla mnie przygotowana :)

Ten "muchomorek" to specjalna butelka z orzezwiajaca woda :)
PYCHA! :))

Nosek lizac po takiej pysznej wodzie :))

Ocho! Pancia daje znak, ze czas do domku ...

... wiec prosze za mna. Droge znam na pamiec ...

Po drodze wkurzyl mnie, jak zwykle, kot, ale szybko sie z tych emocji otrzasnalem.

Kurcze, jakie te koty sa nieznosne!
Eee tam! Jeszcze pare chwil i jestesmy w domu.

Po drodze jeszcze lyczek ...

... z mojej i panci ulubionej buteleczki ...

... i za Holunderweg jest juz moj domek :)

Ostatnia stacja do siusiania ...

... i juz widac okna mojego domu.
Tam czeka mnie odpoczynek po dwu godzinach
spacerku po lesie, gdzie sloneczna Pani Jesien
zawsze przyjmuje nas przyjaznie i goscinnie :)



4 komentarze:

  1. Wielkie dzięki - Dinus, jesteś wspaniałym okazem psiej urody, a jesienne, kolorowe tlo to podkresla.Oby taka pogoda cieszyla jak najdłużej, chociaż orzełka w sniegu tez zrobisz, prawda? Hau-hau!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pancia mowi, i przekonalem sie o tym ubieglej zimy, ze sniegu tu na lekarstwo, ale dla mnie moze sie w tym roku znajdzie choc krzynka tego bialego puchu, zebym dla mojej milej Czytelniczki zrobil te sztuczke :) Nigdy jeszcze tego nie robilem, ale tez nigdy nie balem sie nowych wyzwan. Obiecuje, ze sprobuje :)
    Pozdrawiam, hau hau! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Poczekajmy do Swiat-wg prognoz i do Hassloch snieg zawita, wiec zobaczę Dinusiowego orzełka , hau-hau.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak narazie to u nas wiosna, w dzien 16 st. w plusie. A w Bieszczadach zima i duzo sniegu. Kurcze! To przeciez 1.500 km! Gdybym mial samolot, to dla tego orzelka na pewno bym tam polecial. No nic, poczekamy ...
      Pozdrawiam moja mila Czytelniczke - hau hau :) :) :)
      Dino.

      Usuń

Serdecznie dziekuje za Wasze odwiedziny i uwagi. Pozdrawiam :)