We dwoje, bo przeciez ja rowniez wprowadzilam do swojego stylu zycia diete zdrowa i energetyczna.
Samo szczepienie dla Dina bylo przyslowiowa pestka, lecz poszczepienna noc i nastepny dzien byly bardzo trudne. Biegunka, wymioty, totalne oslabienie ... bardzo sie o Dinusia balam. Zadzwonilam do weterynarza, kazala przyjechac. I w tym cala trudnosc; nie mamy auta, pobieglam do apteki. Pani magister zalecila wegiel i jednodniowy post, a potem lekkostrawna diete: kurczak, marchewke i ryz. Pomoglo! :))) Dzisiaj Dino to facet sprzed dnia szczepienia. I byl to poczatek wprowadzenia Dinowi nowej diety; nie tej oferowanej przez sklepy, lecz tej tradycyjnej, domowej, uzupelnianej witaminami i mineralami kupowanymi w sklepie zoologicznym. Dino bardzo sobie chwali domowe jedzonko, co widac na zalaczonym obrazku.
A na obiadek Dino bedzie jadl dzisiaj kurczaka z ryzem i jarzynka. Na liscie zakupow widnieje dzis watrobka drobiowa, cielecina, indyk, platki owsiane, kasza jeczmienna, buraczki, siemie lniane i inne dodatki - maly zapas dla ukochanego pupila. Od czasu do czasu podam mu do tych zestawow mala porcje kupnego mokrego pokarmu; no i oczywiscie jego ulubione chrupiace orzeszki dla pieskow, wspomagajace prace jelit i oslaniajace je. Bede mu piekla ciasteczka z watrobki i platkow owsianych.
Dieta we dwoje - dieta energetyczna, zroznicowana,
pelna elementow potrzebnych i mnie, i Dinkowi.
Bedziemy jesc podobnie, tyle tylko,
ze nie z tej samej miseczki ;)