Odnalazlam go na stronce internetowej schroniska dla bezdomnych zwierzat w Worms. Wlasnie o takim piesku marzylam, pomyslalam i podjelam dzialania. Telefon, duzo pytan ze strony kierowniczki schroniska i moich odpowiedzi. Ile mam lat, czy jestem sama, czy z kims, czy lubie zwierzeta, czy bede miala dla niego czas i cierpliwosc oraz wiele innych, rowniez tych typowo formalnosciowych.
Pokochalam go od pierwszej z nim "randki". Kierowniczka schroniska chciala miec pewnosc, ze naprawde go chce i droga niezobowiazujacego spotkania oko w oko upewnila sie, ze Dino jest tym pieskiem, ktorego pragne. Juz pierwszy dotyk, pierwsze poglaskanie za uszkiem bylo dotykiem milosci. Oboje z Dino nie mielismy zadnych watpliwosci,
ze do siebie nalezymy :))
Dino posiada wszystkie papiery, ktore upowazniaja go do adopcji; jest umowa adopcyjna, paszport na wszystkie kraje Unii Europejskiej, posiada wszystkie szczepienia, chip, jest odrobaczony i wykastrowany. Zdrowy jak pies! :))
Urodzil sie na kanaryjskiej wyspie Lanzarotte. Tam zyl 3 lata w schronisku bardzo dla zwierzat nieprzyjaznym /delikatnie mowiac/. Przezyl wiele zlego. Do Niemiec trafil poprzez schronisko w Worms, niecale trzy lata temu, gdzie odzyl, wyzdrowial i wypielegnowany trafil do naszego domu. Teraz to i Dina domek, przyjazny i kochajacy.
Dino nosi imie hiszpanskie - Guincho, lecz Jedrus spolszczyl go nieco, nazywajac go Dino i na to imie pieknie juz reaguje. Urodzilo sie to psiatko 22 stycznia 2010 roku; niebawem jego urodzinki :))
Boze moj, jak ja kocham tego Zwierzaka! :))) |