sobota, 14 lipca 2018

Za mgłą

Po cwierc wieku zycia w Niemczech nie przyzwyczaje sie juz do codziennego widoku pijanych mezczyzn i kobiet, od samego rana slaniajacych sie na nogach. Przeklenstwa, mamrotanie, kulanie sie po ulicach od kraweznika do kraweznika, wrzaski na caly glos, aby swiat ich, bohaterow dnia, slyszal - to ich caly swiat. Krzaki, pobliskie trawniki i lawki to ich kloaka, czyli ich prawdziwy dom. Po tych kilku miesiacach zycia tutaj potrafie juz odroznic zagubionego w zyciu, bezdomnego czlowieka od pospolitego gnojka, ktory sam nie wie, po jaka cholere na tym swiecie zyje; i jak potrafie tych LUDZI beznadziejnosc zrozumiec, tak nie potrafie zrozumiec bezradnosci i bezsilnosci sluzb miejskich, ktorzy bardzo rzadko reaguja na to zjawisko, chcac po prostu miec swiety spokoj. Celowo napisalam LUDZI duzymi literami, aby zaakcentowac swoje odczucie co do slow Maksyma Gorkiego: "Czlowiek to brzmi dumnie".  Bardziej do mnie przemawiaja jego slowa: 

"Bog stworzyl czlowieka na obraz i podobienstwo swoje. 
A do czego podobny jest pijak? Trzeba przeciez tak zyc, 
aby mozna bylo miec szacunek dla samego siebie".

2 komentarze:

  1. Witaj Alenko.
    Widuję nieraz pijanych, ale niezbyt często.
    Nie powiem, denerwują mnie takie widoki, ale jednocześnie odzywa się instynkt terapeuty...
    Szkoda, że nie wszystkim można pomóc.
    Pozdrawiam i zapraszam.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę do końca tych ludzi potępić, bo znam drogę jednego z nich (droga jest z happy endem). Ale alkohol jako norma nie przemawia do mnie. Może i wszystko jest dla ludzi, ale takiego usprawiedliwienia używają akurat ci, którzy nie powinni.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziekuje za Wasze odwiedziny i uwagi. Pozdrawiam :)