Nie myslcie sobie ...

... ze zapomnialem o Sissi z Haßlochu. Jasne, ze nie zapomnialem! Tylko tak sie facetom wydarza, ze gdziekolwiek sie pojawiaja, tam pojawiaja sie kobiety. Indi jest duzo mlodsza od Sissi, ale nie myslcie sobie, ze chcialem zmienic sobie Sissi na mlodszy model; tak sie po prostu zdarzylo. Indi mieszka na tym samym osiedlu co ja, jest rasowa sznaucerka, a jej pancia mnie bardzo polubila. Moze dlatego, ze biegam z nia po ogrodkach jak wariat, a Indi patrzy na to moje bieganie z zachwytem. Sama biega ze mna na pol obrotach, bo nijak nie moze mnie doscignac. Za delikatna, bo rasowa. Ale przyznac musze, ze fajna z niej laska i zawsze slucha, co do niej szepcze.





Mojego popisu w biegansku pancia nie uchwycila. Powiedziala, ze niemozliwym jest sfotografowac wiatr w najwiekszych jego porywach. Nie wiem, co miala na mysli, ale na tych fotografiach oboje z Indi wygladamy bardzo statecznie. Hmmm ... zakochani?