piątek, 11 stycznia 2019

Przygotowania

Trzy pokoje, widna kuchnia, spizarka, lazienka z oknem, z wanna i WC oraz przedpokoj - moj nowy dom. Podpisana umowa, uregulowane finanse, umowa pradu i gazu juz na mnie, klucze w kieszeni. Teraz malarz odswieza to mieszkanie na zlecenie jego wlasciciela, pana Krzyska, ktory mi to mieszkanko wynajmuje. Wkrotce przeprowadzka.

A narazie? Kilka kartonow juz zapakowanych, reszta oczekuje swojej kolejki. Nie mam tak wiele do pakowania, chociaz pracy mam przy tym niemalo. Wybralam kartony male i sredniej wielkosci, aby mozna bylo je latwo samemu przeniesc z miejsca na miejsce. Skrupulatnie opisane niemal same swoje miejsce odnajda. Przeprowadzka to niedaleka, bo niecale dwa kilometry dzieli te dwa domy. Przeprowadzi mnie Bogus - moj przyjaciel, kolega szkolny, gliwicki taksowkarz. To dobrze, ze w Gliwicach mam wielu serdecznych  znajomych i przyjaciol. Lista na parapetowke juz prawie zapelniona, lecz zanim to nastapi jeszcze sie troszke napocę przy przygotowaniach do przenosin, a pozniej przy zagospodarowaniu sie na nowym miejscu. Na pewno nie bedzie latwo rozstawac sie z sasiadami, z ktorymi zzylam sie bardzo serdecznie. Oni zaluja, a ja razem z nimi. Obiecuje, ze czesto bede do nich wpadala na kawke, jak dotychczas, bo niedaleko to przeciez, akurat na spacer z Dinusiem. To jednak ich nie przekonuje, bo "szybko o nas zapomnisz". Nie! Cwierc wieku nie bylo mnie w Polsce i nie zapomnialam o bliskich, a teraz tych za miedzą mialabym zapomniec?

6 komentarzy:

  1. Witaj Alu..Tak czytam ,zastanawiam się nad jednym ,bo ostatnio mało bywam u Ciebie.Czy Ty teraz mieszkasz w Polsce?Bo pamiętam ,że jakiś czas mieszkałaś w Niemczech..Życzę spokojnej przeprowadzki::))Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Danusiu, Twoje krociutkie sliczne mysli wyrazaja wszystko. Bardzo kobiece, mieciutkie, poruszaja serce i zmysly. Pisz Danusiu, bo bardzo ladnie to robisz :)
    Pytalas, gdzie teraz mieszkam; w Niemczech zylam cwierc wieku, a po smierci meza powrocilam do Polski, do Gliwic - mojego rodzinnego miasta. Przenosze sie z malutkiego mieszkanka na wieksze i bardzo mnie to cieszy. Dziekuje Ci Kochanie za zyczenia i przesylam Ci wiele noworocznych serdecznosci :) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Alenko.
    No i wreszcie na swoim.
    Mieszkanie duże, to i na rowerze można po nim pojeździć.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A biore ze soba dwa rowery Michalku; jeden stacjonarny, a drugi, ktory dostalam w prezencie od przyjaciela, ma tyle lat, co my. Jezdzi jak po stole, ludzie na niego zwracaja uwage.
      Pozdrawiam Cie goraco :)

      Usuń
  4. Alenko, miło, że znalazłaś taki piękny kącik do zamieszkania. Cieszę się razem z Tobą i chętnie bym na tą parapetówkę .... ale cóż zima, odległość a może kiedyś latem ... kto to wie...
    Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko i do mojego nowego bloga Cię zapraszam :-)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziekuje za Wasze odwiedziny i uwagi. Pozdrawiam :)