wtorek, 6 lutego 2018

Tam, gdzie wracamy

Michalku, swego czasu powiedziales mi, ze i tak tam powroce, bo w Bieszczady zawsze sie powraca. Od czasu, gdy podarowalam Bukowke swoim dzieciom , wciaz o niej mysle. Wciaz te Bieszczady mi w glowie, ta magiczna Kraina pelna bukowego lasu i najpiekniejszej jesieni na calym ziemskim globie. 

I bylabym pozostala przy marzeniach i myslach o Bukowce, gdyby nie moje dzieci, ktore susza mi glowe, ze powinnam byc przy nich. Maja argument nie do odrzucenia; moje ewentualne wolanie o pomoc, gdyby ... w moim wieku wszystko jest mozliwe, wiec trudno nie przyznac im racji. 
Moja Dziupla bedzie piekna. Wlasciwie juz jest piekna, lecz niezamieszkala i smutna. Potrzeba jej mojego ducha i dobrej energii; klimatu milosci do Bieszczadow. Przeniesiona bedzie na miejsce, gdzie przed laty stal domek do zabijania zwierzat przez poprzednich gospodarzy. On musial zniknac! Panowala tam zla energia, nie lubilam go. Zaslanial tez sliczny widok poloniny, na ktorej porankiem widac pasace sie sarenki, a czasami spotkac mozna i zubra. Dziupla bedzie zmieniona, przystosowana do calorocznego zamieszkania, ocieplona. Zmieniona bedzie konstrukcja okien i podloga. Mam juz pomysl na jej umeblowanie. Bedzie tez duzy taras i ogrodzenie, aby Dinus nie pobiegl poza granice nieogrodzonej jeszcze Bukowki. W srodku panowac bedzie klimat bieszczadzkiej wsi, jednak w modern wydaniu. Podobnie jak w Ropczycach bedzie przestrzennie, minimalistycznie, a proste mebelki podkreslac beda lekkosc calosci.
Ech! Bieszczady moje! Przeciez kiedys obiecalam wam! I sobie obiecalam. Pragne czuc zapach bukowiny, witac kazdy dzien mgielka, jaka okalacie swoje tajemnice. Dlatego wlasnie mieszkam dzis w poblizu tej Krainy; i dzieci moich troskliwych i kochanych :)


1 komentarz:

  1. Pierwszy raz jestem u Ciebie ale od razu się wzruszyłam...
    Pięknie piszesz.
    :-)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziekuje za Wasze odwiedziny i uwagi. Pozdrawiam :)