"... w przyszlym tygodniu przynosimy pani telewizor. Mąż zamontuje pani rowniez pod niego półkę na wysokosci, jaka pani wskaze" - glos Malgosi, wlascicielki domow naszego nowego osiedla, brzmial bardzo radosnie w odroznieniu od mojego odczuwania, dalekiego od jej radosnego samopoczucia. Wcale mi na tym telewizorze nie zalezy, lecz podobno telewizor powinien byc w kazdym polskim domu. Koniecznie z pilotem. To, na co mam ochote spojrzec i czego posluchac mam przeciez w internecie. A i pilot mi niepotrzebny, wystarczy tylko moje chcenie ogladania ulubionych audycji. Dobrze, niech juz bedzie ten telewizor; sasiedzi, ktorzy przychodza czasem do mnie na kawke nie beda sie juz dziwic z powodu jego braku, a ja nie bede musiala im wyjasniac, dlaczego uwazam to pudlo za zbedny mebel.
Jedrusiu, prawda, ze telewizor nie sprzyja milosci? :)
Trzeba po prostu przejrzeć tygodniowy pan telewizji i wybrać ciekawy program: popularnonaukowy, film, teatr -co kto lubi. W końcu na książkach swiat się nie konczy, chociaż czytanie jest sensem mojego zycia. A Dinus przyzwyczai się do kotow kiedy nie będzie ich mogl pogonić na ekranie. A może nawet je polubi-zwierzaki sa wspaniałymi, naturalnymi aktorami. Hau-hau dla psiaka.
OdpowiedzUsuńWitaj Alenko.
OdpowiedzUsuńJa dla odmiany lubię sobie poogladać telewizor. Mam swoje ulubione programy.
Natomiast komputer służy mi do realizacji swoich zainteresowań i kontaktu ze znajomymi.
Pozdrawiam i do siebie zapraszam.
Michał
Ja, podobnie jak Michał, który niejedną książę napisał czasami oglądam telewizję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)