Och Alenko...Dziękuję:) teraz już nic nie można zrobić i niewiele można powiedzieć. Możemy jedynie wspominać Sprytkę z miłością, mile...A ja jestem do niczego, nie uratowałam jej... Pozdrawiam Alenko:) pomiąchaj Dina po brzuszku ode mnie;)
To wspominanie niechaj bedzie dla Ciebie ukojeniem Amasjo. Pamietaj, iz nie zawsze mamy wplyw na bieg losu, nie jestesmy przeciez panami zycia i smierci. Przytulam Cie Kochanie ...
Przepiekne podziękowanie za szczera sympatie i podziw dla męskiej psiej urody. Bardzo dziekuje hau-hau.
OdpowiedzUsuń:))) Hau hau! :)))
UsuńOch Alenko...Dziękuję:) teraz już nic nie można zrobić i niewiele można powiedzieć. Możemy jedynie wspominać Sprytkę z miłością, mile...A ja jestem do niczego, nie uratowałam jej... Pozdrawiam Alenko:) pomiąchaj Dina po brzuszku ode mnie;)
OdpowiedzUsuńTo wspominanie niechaj bedzie dla Ciebie ukojeniem Amasjo. Pamietaj, iz nie zawsze mamy wplyw na bieg losu, nie jestesmy przeciez panami zycia i smierci.
UsuńPrzytulam Cie Kochanie ...
Pozdrawiam Cię Dino :-))))))
OdpowiedzUsuńA ja wysylam Ci Jolu cieplo mojego juz zimowego futerka ... hau hau! :)
UsuńPozdrawiam ciepło, życzę dużo słonecznych dni. Rzadko jestem na blogu, oczy odmawiają posłuszeństwa.
OdpowiedzUsuń